Geoblog.pl    robert64    Podróże    Birma - Tajlandia luty-marzec 2010    Ostatni dzien razem...
Zwiń mapę
2010
22
lut

Ostatni dzien razem...

 
Birma
Birma, Yangon
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10984 km
 
Jack nas dzisiaj opuszcza. Byl naprawde dobrym wspolokatorem i towarzyszem podrozy, ale czas mu wracac do US, do pracy w HP - do D taka robota...
Przedtem kolejna pagoda i wizyta na ulicznym targu. A na deser najwieksza swiatynia Birmy, na ktora mozemy popatrzec tez z okien naszego hotelu. Ucialem sobie tam dosc dluga pogawedke z mnichem i kiedy spotkalismy sie z Renia, Jacka juz nie bylo. Szybki ped do windy i dalo mi sie go dogonic. Nie mogl odjechac bez pozegnania! Wysciskalismy sie i Miu zawiozl Jacka na lotnisko. Niestety z powrotem mnie juz nie wpuscili, a kolejnych 5 dolcow nie chcialem juz wydawac na wstep. Zreszta zobaczylem, co mialem zobaczyc. Poniewaz sam wracalem spacerkiem do domu, zdecydowalem sie zjesc miejscowa specjalnosc, czyli kawalek miecha z rosolu w kolorze brudnej sciery. Zjadliwe. Wieczorkiem poszlismy do "patykowej knajpy", gdzie na obiad trafili Renia i Mateusz. Wszystko podawano tam na patykach - nawet kartofle. Zamowilem sobie ogon swinski na patyku i jeszcze pare innych smakolykow. W Tajlandii z zarciem bedzie lepiej...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
robert64
robert sulkiewicz
zwiedził 15% świata (30 państw)
Zasoby: 217 wpisów217 447 komentarzy447 1920 zdjęć1920 13 plików multimedialnych13
 
Moje podróżewięcej
12.11.2023 - 16.11.2023
 
 
28.08.2014 - 30.08.2014