Geoblog.pl    robert64    Podróże    Indie 2011 - Delhi, Varanasi, Agra, Jaipur, Kalkuta, Andamany    Swiete miasto, swieta rzeka
Zwiń mapę
2011
13
mar

Swiete miasto, swieta rzeka

 
Indie
Indie, Vārānasi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6159 km
 
Po 14 godzinnej podrozy w klasie sleeper, wszyscy byli wyspani. Bo przeciez sleeper do spania sluzy jak sama nazwa wskazuje. Taxi pre paid z dworca na stare miasto kosztuje 210 rp. Mateusz spisal adres z naszego bloga (jeszcze raz dzieki Mario). Pod hotel nie podjedziecie, bo uliczki sa tak waskie, ze szans nie ma nawet riksza. Tak wiec musielismy dmuchac z plecakami dobre 20 minut. Przeziebiony Bartek chwial sie juz na nogach, ale dzielnie doszedl. W Puja Hotel pokoje od 350 do 900 rp za dwojke. Podobno byly ostatnie: za 600, 700 i 900. My z Bartkiem oczywiscie w najtanszym, bo skromni jestesmy. Master Mateusz z malzonka w najdrozszym, bo kto bogatemu zabroni
Hotel naprawde przyjazny, wszyscy pomocni, pokoje OK, a na dachu knajpa z widokiem na Ganges i codziennie indyjska muzyka na zywo. Dopadl nas “pomagacz” Gopal. Najpierw sie oganialismy weszac podstep, ale nie chcial kasy i oprowadzil nas po ghatach, zalatwil lodke z ktorej wieczorem obejrzelismy uroczystosci religijne, ktore odbywaly sie niedaleko naszego hotelu. Jest naprawde OK, opowiada ze jesli dobrze nami sie zajmie, to opowiemy o tym hotelu innym i ze ma w tym tylko taki interes. Glupi nie jest i wie ze mu cos zostawimy.
Spacer po ghacie Manikarnika, chyba najbardziej znanym wywarl na mnie piorunujace wrazenie. Co pare minut znoszono kolejne zwloki owiniete w zlote caluny. Nosze z cialem zanurzano w wodzie w celu rytualnego obmycia. Nastepnie ukladano na stosach I najstarszy syn (ktory przed pogrzebem musi ogolic glowe i zgolic brode) podpala stos niosac ogien ze swiatyni. Nie wolno tu uzywac zapalek, lamp oliwnych ani zapalniczek. Krewny zmarlego niesie zapalona trawe. Najczesciej niedopalajacymi czesciami ciala sa mostek (u mezczyzn) I miednica (u kobiet). Specjalnymi szczypcami przenosi sie te niedopalone resztki do Gangesu. Nie wolno robic zdjec – jest to bardzo ortodoksyjnie przestrzegane. Pozwolono nam na pare ujec w gornej czesci ghatu. Ogolnie atmosfera pikniku. Zalobnicy zamysleni, ale usmiechnieci. Przeciez ich krewny idzie do nieba. Kiedy nasz przewodnik opowiadal nam o wszystkich rytualach zwiazanych z tym miejscem, katem oka zauwazylem ze ze stosu obok ktorego stalem wystaja nogi... Dla nas makabryczne dla Indusow normalne. Jest jednak w tym miejscu wielka magia. Wszystkim udziela sie atmosfera zadumy i wrazenie ze uczestniczy sie w jakims mistycznym spektaklu. Do tego zapach ze stosow, o dziwo przyjemny. Bogatsi sa paleni na stosach z drewna sandalowego, biedniejsi na drewnie z mango, ale dosypuja wiorow sandalowych i mozna powiedziec ze sa to takie posmiertne perfumy.
Wieczorem obejrzelismy wspomniane uroczystosci, choc dziwilo nas troche to ze odbywaly sie jednoczesnie w dwoch ghatach obok siebie i lekko sie zagluszaly...
Potem koncert na dachu, pare kolejek Kingfishera wypitych z czworka sympatycznych Polakow z Gdanska i spac, po dniu pelnym wrazen....

Tutaj namiary na naszego przewodnika: Gopal Mallick, tel. 0091-9838323439
Email: gopatmallick@yahoo.com (w mailu jest gopat a nie gopal, ale tak ma byc).

Hotel: Puja Guest House D.1/45 Lalita Ghat, Varanasi – 221001, www.pujaguesthouse.com
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (35)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Gołębica
Gołębica - 2011-03-14 10:11
Dziś poniedziałek - po lekturze waszej podróży mogę ruszyć do pracy zapominając, że to początek tygodnia. Wasze newsy to taki inny wymiar w momencie kiedy jesteśmy bombardowani wiadomościami z Japonii. Będę zaglądać do Was na miły początek dnia. Sułek - zdjęcia z profilu z napojami bogów to taki nowy styl? :-) Ściskam
 
oboski
oboski - 2011-03-19 21:42
Dopiero co wróciłem ( http://oboski.geoblog.pl/podroz/15222/indie-2011 ) a już znów podróżuję z Wami i dzięki Wam.
Pozdrawiam
 
BARTEK
BARTEK - 2011-09-07 21:45
Hotel Polecony i ekspedycja z POLSATU wysłana by poszerzać edukacje w języku polskim naszych szanownych kelnerów Wylot jeszcze we wrześniu .
 
geminus
geminus - 2011-10-08 14:21
Ten Guesthouse jest niezly. My polecilismy go Mariowi a on Wan wiec widac ze sie to fajnie kreci. Wnerwialy mnie tylko malpy ktore na grande chcialy sie dostac przez kraty do naszego pokoju. Podobala mi sie tez ta mala swiatynka tybetanska u podnoza guesthousu. Moze kiedys spotkamy sie tam wszyscy ? Pozdrawiam.
 
 
robert64
robert sulkiewicz
zwiedził 15% świata (30 państw)
Zasoby: 217 wpisów217 447 komentarzy447 1920 zdjęć1920 13 plików multimedialnych13
 
Moje podróżewięcej
12.11.2023 - 16.11.2023
 
 
28.08.2014 - 30.08.2014