Koniec naszych wojazy po Andamanach. Powrocilismy do Chennai i za pare godzin lecimy do Bombaju. Wieczorem spotykamy sie z Danusia i Andrzejem w Salvation Army - tam jeszcze nie spalismy.
Po 3 godzinach w kafejce internetowej robimy przerwe i idziemy cos zjesc.
OLA - GRATULACJE!!!