Taj Mahal

Po przeżyciach ostatniego wieczoru i poranka (przesłuchanko na policji) jakby chwilowo uszło ze mnie powietrze. Jednak trzeba było się sprężyć, bo szanse by wejść do Taj Mahal mieliśmy tylko do godziny 17-ej (w piątek jest zamknięte, a w sobotę wyjeżdżamy). Zakwaterowaliśmy się w hotelu May, bliżej bramy zachodniej. Hotel o wiele lepszy niż dość obskurny hotelik z poprzedniej podróży, zlokalizowany przy bramie południowej. Doszliśmy do wniosku, że należą nam się lepsze warunki niż w Varanasi. Cena za pokój 800 Rs czyli 40 PLN – raz się żyje!
Przysiedliśmy na moment coś przekąsić, a potem biegiem do bramy bo wpuszczają tylko do piątej (czynne jest do 19-ej). Najpierw pan policjant zabrał Markowi dużą kamerę (do depozytu). Następnie zdemontował Dorocie mikrofon (do depozytu), a Felkowi zabrał mikroporty (do depozytu oczywiście!).
Wiedziałem, że będą kłopoty z dużą kamerą, ale próbowaliśmy po prostu. Reszta była dla nas zaskoczeniem. Na szczęście mamy w zanadrzu przeróżne wyjścia zapasowe – jesteśmy trochę sprytniejsi od naszych induskich przyjaciół...
Wróciliśmy do hotelu i po krótkim spacerze wieczorem przysiedliśmy z Felkiem na tarasie. Był czas na pogadanie z rodzinką na skypie i na pisanie bloga.
Dziękuję bardzo za solidarne wyrazy współczucia. Myślę że uda się wszystko naprawić. W sobotę jedziemy do Jaipuru, w niedzielę Święto Słoni, w poniedziałek Holi. Holi to święto oficjalne, tak więc dzień wolny od pracy i nie mam co wybierać się do konsulatu. Resztę ekipy pozostawię tam w nocy z poniedziałku na wtorek i pojadę o 2.30 do New Delhi. Na miejscu będę około 8-ej. Autobusem do konsulatu – obiecali że wydadzą paszport zastępczy o 15-ej tego samego dnia. Potem będę musiał wystąpić o wizę do Imigration Office. Podobno trwa to minimum 1 dzień roboczy (a raczej zaaplikuję o nią już we środę). Niestety wychodzi na to, że wyruszę z Delhi dopiero we czwartek 20.03.2014. Nie będę już wracał do Jaipuru, ani też do Varanasi gdzie reszta grupy ma przesiadkę. Będę musiał bezpośrednio pojechać sam do Kalkuty – według rozkładu Dorota, Felek i Marek dojadą tam rano 21-ego. Mam nadzieję, że i mnie się to ud

Oczywiście Taj Mahal był wspaniały!

Komentarze (1)